Wyobraźcie sobie przyszłość, w której muzyka stworzona przez sztuczną inteligencję staje się nieodróżnialna od tej komponowanej przez ludzkich artystów. Uncharted Labs, a dokładniej grupa inżynierów związanych niegdyś z Google DeepMind, rzuciła wyzwanie tej wyobraźni, wprowadzając na rynek nowatorską platformę generatywną AI: Udio. Poznajcie narzędzie, które z textowych opisów tworzy muzykę wysokiej jakości, przełamując granice między technologią a sztuką, i może zmienić krajobraz muzyczny na zawsze.
Stukot klawiszy zamienia się w symfonię słów, a słowa… w muzykę. Od pierwszych próbnych testów Udio, użytkownicy z entuzjazmem porównują jego możliwości do obecnego niegdyś lidera w tej dziedzinie, Suno V3. Opinie wskazują, że dominacja Suno V3 może być już tylko wspomnieniem. Wystarczy, że podasz Udio krótki opis, czego oczekujesz od utworu, wybierzesz styl muzyczny, naciśniesz przycisk “Create” i voilà! Przed Tobą zupełnie nowa kompozycja.
Ale to nie wszystko. Udio nie tylko generuje muzykę, ale również potrafi stworzyć do niej teksty, dając jednocześnie możliwość wprowadzania własnych liryków w wielu językach, włączając angielski, chiński, japoński, rosyjski, polski, niemiecki, francuski czy włoski. Zaledwie kilka sekund i otrzymujesz 30-sekundowy klip, który możesz rozszerzyć do 90 sekund i edytować bezpośrednio na platformie.
To, co odróżnia Udio od wcześniejszych prób w dziedzinie AI generowania muzyki, to złożoność i jakość dźwięku. Wczesne narzędzia tworzyły utwory dość generyczne i powtarzalne. Dziś, dźwięk produkowany przez Udio może konkurować z komercyjną muzyką tworzoną przez ludzi. A choć raczej nie zastąpi on ulubionych albumów Pink Floyd czy Led Zeppelin, fakt, że muzyka ta jest wytwarzana całkowicie przez AI, robi ogromne wrażenie na słuchaczach.
Jednak nie wszystko jest tak proste, jak mogłoby się wydawać. Za Udio stoją ludzie z kapitałem i wizją. Inwestorzy tak znaczący jak Andreessen Horowitz’s czy współzałożyciel Instagrama Mike Kreiger włożyli ręce do projektu, a także wsparcie wyraził will.i.am z Black Eyed Peas. Mimo entuzjastycznego wsparcia od części świata muzyki, nie brak również krytycznych głosów. 200 artystów podpisało otwarte pismo sprzeciwiające się rosnącemu udziałowi AI w produkcji muzycznej.
Szczegóły dotyczące danych wykorzystanych do trenowania Udio nie zostały ujawnione, ale wydaje się prawdopodobne, że narzędzie uczyło się na podstawie chronionych prawami autorskimi utworów. Udio zapewnia, że nie generuje piosenek, wykorzystując głosy konkretnych artystów, lecz obserwatorzy, jak Brian Hiatt z Rolling Stone, zauważyli znajome brzmienie w głosach generowanych przez Udio, przypominające na przykład Toma Petty’ego.
Zapisy regulaminu Udio sugerują, że w przypadku ewentualnych problemów z usługą, firma preferuje rozwiązania nieformalne zamiast drogi sądowej. Rozwój narzędzia jest jednak nieunikniony – udostępnione w fazie beta testowej, Udio jest obecnie darmowe, umożliwiając stworzenie nawet 1200 utworów miesięcznie, które można wykorzystywać komercyjnie.
Tworząc chwytliwą melodię przy pomocy Udio, warto pamiętać, że w USA nie można jeszcze zakładać praw autorskich na treści wygenerowane przez AI. Może to budzić pewne emocjonalne konflikty, zwłaszcza kiedy z dumą będziemy chcieli pokazać nasze “stworzone” utwory.
Udio wchodzi na rynek z impetem i może aspiruje do miana najlepszego generatora muzyki AI, jaki kiedykolwiek powstał. Co dalej? Czy będziemy świadkami rewolucji w produkcji muzycznej, gdzie granica między twórczością człowieka a algorytmem stanie się niezauważalna?